Udane zakończenie rundy zasadniczej! Raków pokonuje Zagłębie

Raków Częstochowa pokonał 2:1 Zagłębie Lubin w 30. kolejce PKO Ekstraklasy. Gole dla Czerwono-Niebieskich zdobyli Tomas Petrasek i Felicio Brown Forbes. Trafienie dla gości zanotował Bartosz Białek.

Chociaż w pierwszych minutach niedzielnego meczu to goście dłużej utrzymywali się przy piłce, pierwszą groźną akcję stworzyli sobie częstochowianie. W 6. minucie Fran Tudor dośrodkował z prawej strony, a piłkę ręką w polu karnym zatrzymał Lubomir Guldan. Sędzia początkowo wskazał na jednenastkę, jednak po konsultacji z arbitrem bocznym, wycofał się z tej decyzji. Kolejną próbę w 9. minucie podjął Igor Sapała, który mocno, lecz nieco niecelnie, strzelał zza pola karnego. Blisko otwierającego gola było w 18. minucie. Z prawej strony celne dośrodkowanie posłał Tudor, futbolówka dotarła do będącego na szóstym metrze Felicio Brown Forbesa, ten dobrze obrócił się w kierunku bramki, jednak zakończył akcję strzałem ponad poprzeczką. Oba zespoły w pierwszej połowie wyraźnie szukały sposobu, by wyjść na prowadzenie. Bliski strzelenia gola był w 29. minucie Kamil Piątkowski. Sebastian Musiolik wystawił piłkę naszemu młodzieżowcowi, a ten huknął zza pola karnego. Futbolówka zmierzała prosto w stojącego na środku bramki Dominika Hładuna, który na raty chwycił piłkę. W odpowiedzi po chwili celnie, lecz zbyt lekko, by zaskoczyć Jakuba Szumskiego, strzelał Bartosz Kopacz. Do przerwy na GIEKSA Arenie był bezbramkowy remis.

 

Drugą połowę znacznie lepiej rozpoczęli podopieczni trenera Marka Papszuna. Z prawej strony boiska dośrodkowanie posłał Petr Schwarz, a w polu karnym niepilnowany Tomas Petrasek strzałem głową dał Czerwono-Niebieskim prowadzenie. Po chwili mogło być już 2:0. Po długim podaniu na wolne pole decyzję o natychmiastowym strzale podjął Sebastian Musiolik. Napastnik mocno uderzył z lewej nogi, a piłka odbiła się od słupka i wyszła poza boisko. Ze strony gości w 53. minucie ponad poprzeczką strzelał Dejan Drazić. Zawodnicy z Lubina do wyrównania doprowadzili w 60. minucie. Oko w oko z Jakubem Szumskim stanął Bartosz Białek i mocnym uderzeniem pod poprzeczkę umieścił piłkę w siatce. Kilka minut później Jakub Szumski znów był w opałach. Tym razem mocne, płaskie uderzenie posłał Sasa Zivec - futbolówka minęła prawy słupek o kilkadziesiąt centymetrów. Podobnie było w 70. minucie, gdy zza pola karnego uderzał Damjan Bohar. Gdy dwukrotnie pomylili się rywale, w 73. minucie nie pomylił się Brown Forbes. Szybką kontrę uruchomił Szumski, futbolówkę na połowie Zagłębia opanował Kun, zgrał do Tijanicia, a ten wystawił futbolówkę Kostarykaninowi. Ten długo się nie zastanawiał i mierzonym strzałem od słupka wyprowadził Raków na prowadzenie. W ostatnich dziesięciu minutach było emocjonująco pod obiema bramkami. Czerwono-Niebiescy skutecznie radzili sobie z atakami gości i wyprowiadzali groźne kontry. Więcej goli na GIEKSA Arenie nie padło. Podopieczni trenera Marka Papszuna wygrali na zakończenie rundy zasadniczej PKO Ekstraklasy.

 

Raków Częstochowa - Zagłębie Lubin 2:1 (0:0)

 

Raków: Szumski - Kościelny, Petrasek, Piątkowski, Tudor, Schwarz, Sapała, Jach (66. Kun), Tijanić (87. Oziębała), Brown Forbes (79. Malinowski), Musiolik

 

Zagłębie: Hładun - Czerwiński, Kopacz, Guldan, Balić, Bashkirov, Starzyński (62. Poręba), Drazić (83. Sirk), Zivec, Bohar (84. Szysz), Białek

 

Gole: Petrasek (48'), Brown Forbes (73') - Białek (60')

 

Żółte kartki: Jarosław Jach, Tomas Petrasek (zawieszony w 31. kolejce)