W piątek dezinformacji nie było. Raków na podium

Spore emocje towarzyszyły piątkowemu turniejowi o puchar ufundowany przez prezesa CzOZPN Jana Bzowego. W zawodach, w których udział wzięli zawodnicy z rocznika 1997 i młodsi, Raków przegrał co prawda w finale z częstochowską Victorią, ale dopiero po serii rzutów karnych.
Spore emocje towarzyszyły piątkowemu turniejowi o puchar ufundowany przez prezesa CzOZPN Jana Bzowego. W zawodach, w których udział wzięli zawodnicy z rocznika 1997 i młodsi, Raków przegrał co prawda w finale z częstochowską Victorią, ale dopiero po serii rzutów karnych. Turniej o Puchar Prezesa Częstochowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej Jana Bzowego, odbył się kilkanaście dni po feralnie zorganizowanych mistrzostwach Częstochowy. Wówczas, w rywalizacji o miano najlepszej drużyny naszego miasta, zabrakło wiodących klubów Częstochowy, w tym: Rakowa, Victorii oraz KS Częstochowa. Kluby te, nie zostały poinformowane o dacie zawodów i wystosowały protest. Jak się później okazało, częstochowskie trio zdominowało piątkowe zawody, podczas których dezinformacji już nie było. Do piątkowej rywalizacji o puchar ufundowany przez Jana Bzowego, częstochowskie drużyny wystąpiły już w komplecie. W tym gronie nie mogło zabraknąć młodych zawodników Rakowa. Czerwono – niebiescy zaprezentowali się w turnieju z bardzo dobrej strony i awansowali do finału. W ostatnim meczu zawodów nasz zespół musiał uznać wyższość Victorii, ale dopiero po rzutach karnych. – W finale spotkały się zdecydowanie dwie najlepsze drużyny w turnieju – uważa Krzysztof Kołaczyk. – Mimo drugiego miejsca, jestem zadowolony z postawy mojego zespołu, tym bardziej że nie mogłem skorzystać z pięciu podstawowych zawodników. W regulaminowym czasie gry, wyszliśmy na prowadzenie, a gola straciliśmy grając w osłabieniu – opowiada Kołaczyk. Trzecie miejsce w turnieju zajął natomiast… KS Częstochowa, który w meczu o podium wygrał z Orłem Kiedrzyn.