W Pucharze gramy dalej! Termalica - Raków 0:2

W 1/16 Pucharu Polski Raków Częstochowa pewnie pokonał na wyjeździe Bruk-Bet Termalikę Nieciecza 2:0. Gole dla nas zdobyli Vladislavs Gutkovskis i Ivi Lopez.

Trener Marek Papszun dokonał kilku korekt w składzie względem ostatniego meczu ze Stalą Mielec. Od początku zagrali między innymi Andrzej Niewulis, Giannis Papanikolaou i Daniel Mikołajewski.

 

Spotkanie rozpoczęło się od ataków naszych zawodników. W 5. minucie do siatki trafił były zawodnik Bruk-Betu Vladislavs Gutkovskis, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej u Łotysza. Przy drugiej próbie Gutka wszystko było już zgodnie z przepisami. Nasz napastnik dostał prostopadłe podanie od Iviego Lopeza i w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem pokonał Tomasza Loskę. Na tablicy świetlnej widniała wówczas 14. minuta.

 

25-latek w pierwszej połowie mógł jeszcze dwukrotnie podwyższyć prowadzenie dla Rakowa. Najpierw po kontrze Lopez podawał do Patryka Kuna, a ten wyłożył piłkę do Gutkovskisa. Mimo tego, że nasz piłkarz skutecznie wykończył akcję, to niestety arbitrzy dopatrzyli się spalonego przy podaniu do Kuna. W drugiej sytuacji Tijanic podał do Gutka, ale ten przestrzelił. Gospodarze z kolei mieli duże problemy ze sforsowaniem częstochowskiej defensywy. Termalica próbowała odgryzać się na różne sposoby.

 

Z dystansu uderzał Michał Hubinek, jednak uczynił to niecelnie. W innej sytuacji kiedy Matusz Grzybek dośrodkował do Romana Gergela to gospodarze "palili". Ostatecznie po trzech kwadransach oba zespoły schodziły na przerwę przy w pełni zasłużonym prowadzeniu Czerwono-Niebieskich 1:0.

 

Po zmianie stron goście nadal byli stroną przeważającą. Raków dążył do zdobycia drugiej bramki i miał ku temu szanse. W 67. minucie Fran Tudor minął w polu karnym rywala i upadł na murawę. Wydawało się, że Chorwat, który zdołał jeszcze oddać nieskuteczny strzał był faulowany, jednak sędzia nie wskazał na wapno. 120 sekund później kontrę Rakowa wykończył uderzeniem Lopez, ale piłka poszybowała nad poprzeczką.

 

Nieco ponad kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Giannis Papanikolaou znakomicie podał do Lopeza, a nasz pomocnik technicznym strzałem pokonał Loskę. Wówczas już było niemal pewne, że losy meczu zostały przesądzone. Zwycięstwo częstochowian mogło być bardziej okazałe.

 

W końcówce spotkania bardzo groźnie uderzał głową Andrzej Niewulis, ale golkiper Termaliki popisał się skuteczną paradą. Z kolei w doliczonym czasie gry po strzale Kamila Piątkowskiego z rzutu wolnego futbolówka trafiła w rękę Martina Zemana, a arbiter odgwizdał rzut karny. Piłkę na jedenastym metrze ustawił rezerwowy Oskar Zawada. Niestety pozyskany z Wisły Płock zawodnik uderzył ponad bramką. W ostatniej akcji meczu Artem Putiwcew mógł zdobyć gola honorowego, jednak piłka po jego uderzeniu minęła naszą bramkę, a sędzia chwilę później zakończył mecz.

 

Raków pokonał ostatecznie popularne "Słonie" 2:0 i zameldował się w 1/8 Pucharu Polski.

 

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Raków Częstochowa 0:2 (0:1)

 

Składy: 

Termalica: Loska - Grabowski, Gergel, Stefanik (76. Wasielewski), Misak (63. Zeman), Orzechowski (54. Śpiewak) Grzybek, Wlazło, Hubinek (54. Jovanović), De Amo, Putiwcew. 

 

Raków: Szumski - Piątkowski, Niewulis, Tudor (85. Bartl), Ivi Lopez (81. Szelągowski), Poletanović (85. Schwarz) Papanikolaou, Gutkovskis (81. Zawada), Kun, Tijanic (73. Cebula), Mikołajewski. 

 

Gole: Gutkovskis (14.), Lopez (73.)