W sobotę Raków zagra z Jarotą Jarocin

Odkąd trenerem Jaroty Jarocin został Zbigniew Smółka, zespół z Wielkopolski zdobył cztery punkty w trzech meczach. Piłkarze Rakowa zamierzają zrobić wszystko, żeby po sobotnim meczu (godz. 15:00) dorobek punktowy gości nie powiększył się. – Chcemy kontynuować serię zwycięstw – przekonują zawodnicy.
Odkąd trenerem Jaroty Jarocin został Zbigniew Smółka, zespół z Wielkopolski zdobył cztery punkty w trzech meczach. Piłkarze Rakowa zamierzają zrobić wszystko, żeby po sobotnim meczu (godz. 15:00) dorobek punktowy gości nie powiększył się. – Chcemy kontynuować serię zwycięstw – przekonują zawodnicy. Sobotni rywal Rakowa słabo rozpoczął rozgrywki. Po sześciu rozegranych kolejkach, gracze Jaroty mieli na swoim koncie zaledwie dwa punkty i szybko stoczyli się w dół tabeli. Tym bardziej nic nie wskazywało na to, że po czterech porażkach z rzędu, zespół z Jarocina zdoła pokonać na wyjeździe – Bytovię Bytów. Zwycięstwo z jednym z faworytów do awansu do pierwszej ligi, nie uratowało posady ówczesnego trenera i kilka dni później szkoleniowcem został znany z prowadzenia m.in.: Ruchu Radzionków i MKS Kluczbork Zbigniew Smółka. – Patrząc na tabelę wydaje się, że powinniśmy być faworytem tego meczu – przyznaje prezes Rakowa Krzysztof Kołaczyk. – Niejednokrotnie już się jednak przekonaliśmy, że liga jest bardzo wyrównana i każdy może wygrać z każdym. Wystarczy wspomnieć mecz Jaroty z Bytovią Bytów. Przed meczem wydawało się, że goście skazani są na porażkę, a zdołali przekonująco wygrać – przypomina prezes klubu z Limanowskiego Krzysztof Kołaczyk. Piłkarze Rakowa także nie zamierzają lekceważyć przeciwnika. Zawodnicy zdają sobie sprawę, że nawet chwila dekoncentracji może kosztować ich przykrą niespodziankę. – Wyciągnęliśmy wnioski z porażek z Ruchem Zdzieszowice (2:3) i Turem Turek (0:2). Ostatnio wygraliśmy z Elaną Toruń (2:0) i KS Polkowice (2:0) i zamierzamy kontynuować serię zwycięstw. Przed nami spotkanie z Jarotą Jarocin, która jest zespołem nieobliczalnym, ale postaramy się żeby trzy punkty zostały w Częstochowie – zapowiada kapitan Rakowa Paweł Kowalczyk, który zapomniał już o kontuzji barku i w sobotę pewnie znów wyprowadzi zespół na boisko. W przeciwieństwie do Piotra Mastalerza i Łukasza Kmiecia. Obaj narzekają jeszcze na urazy i przeciwko Jarocie raczej nie zagrają.