Pierwszy zaatakował Raków. Sygnał do ataku dał Stratos Svarnas strzelając z dystansu wprost w ręce golkipera Piasta. W 22 minucie przed świetną szansą stanął Jorge Felix, który miał przed sobą praktycznie pustą bramkę, a w ostatniej chwili piłkę z linii wybił Svarnas. Nie minęła minuta i Raków znalazł się w polu karnym gospodarzy. Placha próbował zaskoczyć Patryk Makuch. Od 24 minuty, podopieczni trenera Marka Papszuna objęli prowadzenie. Po podaniu głową Iviego Lopeza, Jonatan Brunes wyszedł oko w oko z Frantiskiem Plachem i pewnym strzałem skierował piłkę do siatki. Brunes pokonał Placha także w 37 minucie gry. Tutaj jednak główny arbiter dopatrzył się spalonego. W końcówce pierwszej połowy przed utratą gola ratował Kacper Trelowski, który zatrzymał strzal Macieja Rosołka z bliskiej odległości.

W drugiej połowie Raków nie zamierzał się zatrzymywać. Ivi wypuścił podaniem Brunesa, który ponownie był bliski, by znaleźć się sam na sam z bramkarzem Piasta. Hiszpan pokusił się też o bezpośredni strzał, ale Plach bez problemu złapał piłkę. Po godzinie gry oglądaliśmy kolejną okazję Rakowa, który długo rozgrywał piłkę przed polem karnym, a celny strzał oddał Jesus Diaz. Swoich okazji szukali także gospodarze. Strzał głową Felixa z 65 minuty złapał Trelowski. W 70 minucie było już 2:0 dla Rakowa. Kacper Trelowski znalazł długim podaniem Jonatana Brunesa, który po raz drugi w tym spotkaniu mógł cieszyć się z gola, skutecznie podcinając piłkę nad Plachem. W doliczonym czasie gry zamknęliśmy wynik meczu za sprawą trafienia Pétera Barátha.

Piast Gliwice - Raków Częstochowa 0:3 (0:1)

Gole: Brunes 24', 70', Baráth 90+2' 

Raków: Trelowski - Tudor, Rodin, Svarnas - Jean Carlos (90, Mosór), Otieno - Berggren, Kochergin (74, Barath) - Ivi (74, Rocha), Makuch (46, Diaz) - Brunes (82, Ameyaw).

Piast: Plach - Munoz, Czerwiński, Chrapek (74, Mokwa), Felix, Dziczek, Tomasiewicz, Drapiński, Szczepański (64, Gale), Rosołek (85, Kopczyński), Kostadinov.

Żółte kartki: Kostadinov, Dziczek - Baráth

Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok)