Wyczerpująca podróż, Piotr Mastalerz z opaską kapitana oraz pewne trzy punkty po długim weekendzie, czyli „Wokół meczu” z Nielbą Wągrowiec... Podróż dała się we znaki Piłkarze Rakowa w 350 – kilometrową podróż do Wągrowca udali się w dniu meczu. Trener częstochowian Jerzy Brzęczek zbiórkę zaplanował na 6:30, a wyjazd kwadrans później. Na kameralny stadion w Wągrowcu, czerwono – niebiescy dotarli na półtorej godziny przed rozpoczęciem meczu. Nasi zawodnicy po wyjściu na boisko, zwrócali uwagę zwłaszcza na dobrze przygotowaną murawę. Na stadion przy Limanowskiego piłkarze dotarli o północy. Mastalerz „awaryjnym” kapitanem Pod nieobecność pauzującego za kartki Pawła Kowalczyka, kapitanem czerwono – niebieskich w meczu z Nielbą Wągrowiec był Piotr Mastalerz. Trudno się dziwić wyborowi drużyny skoro „Talerz” był najstarszym zawodnikiem Rakowa na boisku oraz może pochwalić się najdłuższym stażem w klubie z Limanowskiego. Podobna sytuacja miała już miejsce w tym sezonie. Jesienią Mastalerz założył kapitańską opaskę w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Chojniczance Chojnice (1:1). Kartkowicze odpokutowali karę Meczem z Nielbą Wągrowiec trzech naszych zawodników odpokutowało karę za nadmiar żółtych kartek. W kolejnym spotkaniu z Bałtykiem Gdynia do dyspozycji Jerzego Brzęczka będą już: Paweł Kowalczyk, Łukasz Kowalczyk oraz Maciej Gajos. „Tolerancyjny” sędzia Dariusz Orzechowski, który sędziował mecz z Nielbą Wągrowiec był bardzo pobłażliwy dla zawodników obu drużyn. Arbiter z Torunia pozwalał piłkarzom na ostrą grę, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. W końcówce spotkania brutalnie sfaulowany został Kamil Witczyk, który schodził do szatni z opuchniętą łydką. Sędzia po tym zagraniu nawet nie zareagował… Trzy punkty walkowerem Kolejny mecz ligowy czerwono – niebiescy rozegrają dopiero 10. maja w Gdyni z Bałtykiem. W najbliższej kolejce, zaplanowanej na weekend nasz zespół otrzyma walkowera za spotkanie z Polonią Słubice, która wycofała się z drugoligowych rozgrywek. Fot. Krzysztof Bolkowski