Fani zespołu spod Jasnej Góry szczególnie żałowali tej przerwy. Raz ze względu na długi rozbrat z ligową piłką, a dwa dlatego, że drużyna była na fali. Oprócz porażki z Okocimskim KS Brzesko czerwono-niebiescy systematycznie punktowali i zadomowili się w strefie gwarantującej awans na zaplecze Ekstraklasy.

Drużyna pozytywnie prezentowała się także w okresie przygotowawczym, kiedy doznała tylko jednej porażki - z pierwszoligowym GKS-em Katowice. Większość z pozostałych meczów Raków wygrał. Dlatego apetyty na dobrą postawę drużyny w rundzie wiosennej wzrosły.

W zimowym okienku transferowym do zespołu dołączyło pięciu nowych zawodników, którzy wzmocnili rywalizację o wyjściowy skład, który już zdaniem wielu trenerów jest najmocniejszym w drugiej lidze. Ostatnio mówił o tym na łamach Katowickiego Sportu Dietmar Brehmer, który stwierdził, że Raków i GKS Tychy mają zdecydowanie najmocniejsze kadry.

Wiosną czeka nas pasjonująca rywalizacja o trzy pierwsze miejsca, które gwarantują awans do I ligi. Kilka zespołów jest żywo zainteresowanych walką o promocję. Wśród naszych bezpośrednich rywali należy wymienić lidera Stal Mielec oraz Wisłę Puławy. Naciskać także będzie Znicz Pruszków i GKS Tychy. Zwrócić uwagę trzeba również na Radomiaka Radom i Siarkę Tarnobrzeg. I to te dwie drużyny będą pierwszymi rywalami czerwono-niebieskich wiosną.

W sobotę zmierzymy się w Radomiu. Zielono-biało-zieloni dokonali kilku ciekawych transferów (szerzej o tym jutro na naszej stronie) i jako beniaminek będzie atakował czołowe pozycje. Dobra inauguracja wiosny może tylko w tym pomóc. Spotkanie z Rakowem traktowane jest jako mecz rundy i cieszy się dużym zainteresowaniem kibiców.

Jedno jest pewne: przed nami trzy miesiące bardzo ciekawych rozgrywek, które będą elektryzować wszystkich fanów drugoligowych klubów. Mamy nadzieję, że w czerwcu najbardziej zadowoleni będą czerwono-niebiescy.