Piłkarze Rakowa wciąż nie mogą być pewni utrzymania w drugiej lidze. Trener częstochowian Jerzy Brzęczek liczy, że jego zespół zapewni sobie ligowy byt, po środowym meczu z Czarnymi Żagań (godz. 17:00). – Jeśli wygramy, to myślę że będziemy mogli spać spokojnie – uważa szkoleniowiec Rakowa. Na trzy kolejki przed zakończeniem drugoligowych rozgrywek, w tabeli wciąż jest wiele niewiadomych. O ile w rywalizacji o awans do pierwszej ligi najbliżej celu są Miedź Legnica i GKS Tychy, to walka o utrzymanie pewnie potrwa do ostatniego meczu. Kluczowe znaczenie dla drużyn zagrożonych spadkiem będą mieć spotkania w pierwszej lidze. To od ilości drużyn spadających z tej klasy rozgrywkowej, uzależniona będzie degradacja do trzeciej ligi. – Szacowałem, że do utrzymania w drugiej lidze wystarczy zdobyć czterdzieści punktów, ale teraz okazuje się, że taki dorobek może nie wystarczyć. Dlatego w każdym z trzech meczów pozostałych do końca sezonu, musimy pokusić się o punkty. Gdybyśmy wygrali z Czarnymi Żagań, to myślę że utrzymamy się w lidze. To dla nas najważniejsze spotkanie w rundzie wiosennej – twierdzi trener Rakowa Jerzy Brzęczek. Zawodnicy Czarnych Żagań, utrzymanie w drugiej lidze mają już w kieszeni i walczą jedynie o premie meczowe. Częstochowianie do środowego spotkania podejdą natomiast podwójnie zmobilizowani. Po pierwsze, zamierzają zrehabilitować się za porażkę w rundzie jesiennej oraz zapewnić utrzymanie w gronie drugoligowców. Zadanie mogą mieć jednak utrudnione, bo nie wszyscy piłkarze są w pełni sił. Ostatnio indywidualnie trenowali: Paweł Kowalczyk i Adrian Pluta. Do osiemnastki meczowej powraca natomiast Arkadiusz Hyra, który przeciwko Chrobremu Głogów musiał pauzować za kartki. Początek meczu zaplanowano na godzinę 17:00.