Zagrają z niepokonanym w tym roku Ruchem
Drugoligowe rozgrywki nie zwalniają tempa. Mecz z Ruchem Zdzieszowice (godz. 17:00), będzie trzecim spotkaniem rozegranym przez Raków w ciągu siedmiu dni. Mimo, że czasu na regenerację sił nie ma zbyt wiele, to częstochowianie są optymistami przed sobotnim meczem.
Optymizm jest w pełni uzasadniony. W sześciu meczach, częstochowianie zdobyli trzynaście punktów, ustępując jedynie Górnikowi Wałbrzych i właśnie Ruchowi Zdzieszowice. Dyspozycję Ruchu, czerwono – niebiescy będą mieli okazję sprawdzić już w sobotę. Prezes Rakowa Krzysztof Kołaczyk liczy, że zespół podtrzyma dobrą passę i pokusi się o kolejne trzy punkty. – Ostatnio odnieśliśmy w lidze dwa zwycięstwa i nie miałbym nic przeciwko temu, żeby dobra passa została podtrzymana w meczu z Ruchem. Zdajemy sobie jednak sprawę, że zadanie łatwe nie będzie, bo rywale wiosną spisują się bardzo dobrze – uważa Kołaczyk, który liczy także na przychylność… pogody. – Ostatnio, przy okazji meczów na naszym stadionie pogoda nas nie rozpieszczała. Liczę, że w sobotę aura dopisze i kibice licznie pojawią się na trybunach – dodaje prezes
Przeciwko Ruchowi, większe pole manewru przy ustalaniu składu będzie miał trener Rakowa Jerzy Brzęczek. Zwłaszcza jeśli chodzi o linię defensywną. Po pauzie za żółte kartki wraca Paweł Kowalczyk, który w meczu z Turem Turek, zastępował na ławce rezerwowych Dawida Błaszczykowskiego. – Wrażenia z mojego debiutu na ławce mam bardzo pozytywne, ale zapewniam, że nie jest to taka łatwa funkcja jakby się mogło wydawać – uśmiecha się Kowalczyk, który w Turku odpowiadał m.in. za rozgrzewkę. – Było to dla mnie fajne wyróżnienie i cieszę się, że mogłem pomóc. Nie ukrywam jednak, że wciąż bardziej ciągnie mnie na boisko. Z Ruchem czeka nas ciężkie spotkanie, ale gramy o pełną pulę – zapewnia piłkarz.
Początek meczu z Ruchem Zdzieszowice zaplanowano na godzinę 17:00.