Nasz rywal obecnie zajmuje 12. miejsce w ligowej tabeli i ma w swoim dorobku 36 punktów. Nad strefą spadkową Błękitni mają 5 oczek przewagi. Po bardzo słabej rundzie jesiennej, kiedy ekipa ze Stargardu zajmowała nawet ostatnie miejsce w tabeli, w drugiej części rozgrywek spisuje się bardzo dobrze. Wiosną podopieczni Krzysztofa Kapuścińskiego zgromadzili 19 punktów (5 zwycięstw, 4 remisy i 2 porażki). Jest to piąty wynik wśród wszystkich zespołów z II ligi.

W ostatnich dwóch meczach w bramce zespołu ze Stargardu stał wypożyczony z Rakowa Przemysław Wróbel. Warto podkreślić, że 25-letni golkiper w tych pojedynkach zachował czyste konto.

W środę konfrontacja Błękitnych zakończyła się zwycięstwem 1:0 w Stalowej Woli ze Stalą. Gola na wagę trzech punktów zdobył Franciszek Siwek, a nasi niedzielni przeciwnicy kończyli mecz w dziesiątkę, bowiem czerwoną kartkę ujrzał Ariel Wawszczyk.

Częstochowianie do Stargardu udali się bez Adriana Klepczyńskiego i Damiana Warchoła. Obaj piłkarze pauzują z powodu kartek. Klepczyński za czerwoną w konfrontacji ze Stalą Stalowa Wola musi opuścić dwa mecze (nie grał także w środę), natomiast Warchoł otrzymał czwarty żółty kartonik w spotkaniu z ROW-em Rybnik.

Raków mimo złej passy wciąć ma jeszcze matematyczne szanse na zajęcie miejsca barażowego. Wszystko za sprawą Wisły Puławy, która w ostatnich meczach gubi punkty. Wczoraj puławianie przegrali z Siarką Tarnobrzeg. Innym sensacyjnym wynikiem była porażka 0:4 Znicza Pruszków z Legionovią.

Celem nadrzędnym jest przerwanie złej passy, którą ma nasz zespół. RKS ostatni raz wygrał z Wisłą Puławy. Od tej pory częstochowianie nie zainkasowali kompletu punktów. Dzisiaj w Stargardzie przed podopiecznymi trenera Marka Papszuna ciężki mecz, należy jednak pamiętać, że każda seria kiedyś ma swój koniec. Czy to nastąpi dzisiaj? Odpowiedź na to pytanie poznamy w niedzielę popołudniu.

Błękitni Stargard – RKS Raków Częstochowa
Niedziela, 15 maja godzina 13
Stadion Miejski w Stargardzie