Sobotnie starcie to pojedynek najskuteczniejszej drużyny (Raków 49 bramek) z najszczelniejszą obroną ligi (GKS 21 goli straconych). Za częstochowianami przemawia seria sześciu wygranych meczów na własnym boisku z rzędu. Tyszanie z kolei w rundzie wiosennej jeszcze nie przegrali. Faworyta tych zawodów ciężko wskazać. - Jesteśmy mocni na Limanowskiego. Rozegraliśmy dwa bardzo dobre mecze z Siarką i Wisłą, dlatego jestem przekonany, że w sobotę strzelimy jedną bramkę więcej od rywali - mówi Damian Warchoł.

Dla naszego napastnika mecz z GKS-em będzie szczególny. To właśnie przeciwko tej drużynie 20-letni zawodnik zdobył dwie bramki w rundzie jesiennej, które zagwarantowały częstochowianom zwycięstwo. - Dostałem pierwszą prawdziwą szansę od trenera i myślę, że ją wtedy wykorzystałem. Wszyscy wiemy jaka była otoczka tego spotkania, ilu kibiców przyjechało z Częstochowy, dlatego tym ważniejsze było to zwycięstwo - wspomina Damian.

Przed startem 25. kolejki GKS traci do naszej drużyny 6 punktów. Ewentualne zwycięstwo czerwono-niebieskich sprawi, że ta przewaga wzrośnie i tyszanie znajdą się w bardzo trudnej sytuacji. - Dla nas każde kolejne spotkanie jest bardzo ważne. Ostatnio zremisowaliśmy w Zambrowie i mamy do siebie o to pretensje. Straciliśmy dwa punkty z niżej notowanym zespołem. Dlatego w szatni dodatkowo się mobilizujemy na ten mecz. Nie możemy pozwolić sobie na potknięcia. Przeciwnika nie lekceważymy. To bardzo dobra drużyna z wieloma doświadczonymi zawodnikami. Jesteśmy po analizie przygotowanej przez nasz sztab szkoleniowy i wiemy, jak atakować żeby naruszyć szczelną obronę tyszan. Wierzę, że jutro my i kibice będą zadowoleni - zapowiada Warchoł.

Mecz Raków - GKS rozpocznie się o godzinie 16. Apelujemy o wcześniejsze przybycie na stadion w celu uniknięcia kolejek przy kasach i bramkach wejściowych. Sprzedaż biletów w dniu meczu rozpoczynamy o 4 godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego.

RKS Raków Częstochowa - GKS Tychy
Sobota, 9 kwietnia godzina 16
Miejski Stadion Piłkarski "Raków"
ul. Limanowskiego 83