W minioną sobotę częstochowianie przerwali serię dwóch porażek z rzędu pokonując Legionovię 5:1. Przed tym pojedynkiem zespół z Mazowsza był niepokonany. W podobnej sytuacji jest ROW, który w tym roku w trzech spotkaniach zdobył 7 punktów. Podopieczni Piotra Piekarczyk po remisie z Błękitnymi kolejne dwa mecze rozgrywane przed własną publicznością wygrali z Olimpią Zambrów i Kotwicą Kołobrzeg. 

Częstochowianie jutro pokuszą się o przerwanie tej passy rybniczan. Czerwono-niebiescy są podbudowani ostatnim triumfem, który według niektórych obserwatorów drugoligowych rozgrywek był najlepszym występem naszych piłkarzy w tym sezonie. Do kadry wrócił Rafał Figiel i nasz kapitan w meczu z Legionovią był "zamieszany" praktycznie w każdą akcję bramkową, samemu wpisując się na listę strzelców dwukrotnie. Wydaje się, że Marek Papszun nie dokona wielu zmian w wyjściowej jedenastce. Pod znakiem zapytania stoi występ Łukasza Góry, który musiał opuścić przedwcześnie boisko podczas ostatniej konfrontacji, jednak nie jest wykluczone, że popularny "Szaszek" rozpocznie spotkanie w Rybniku w wyjściowym składzie. 

W rundzie jesiennej na Limanowskiego górą byli gospodarze. Po dwóch bramkach Adama Czerkasa i trafieniu Przemysława Mizgały wygraliśmy 3:1. Podobnym wynikiem - także dla gospodarzy - zakończyła się ostatnia wizyta Rakowa na Śląsku. Była to ostatnia porażka naszej drużyny w meczu ligowym aż do niedawnej konfrontacji z GKS-em Bełchatów. 

Arbitrem spotkania będzie Sebastian Tarnowski. Sędzia z Wrocławia ostatnio był rozjemcą w meczu z udziałem Rakowa, kiedy RKS zmierzył się na wyjeździe z Błękitnymi Stargard (remis 2:2). Pierwszy gwizdek arbitra rozbrzmi punktualnie o godzinie 18.

ROW Rybnik - RKS Raków Częstochowa
piątek, 24 marca godzina 18
Stadion MOSiR, ul. Gliwicka