Złe dobrego początki. Raków wygrywa z liderem w Szczecinie!

Raków Częstochowa pokonał lidera, Pogoń Szczecin w meczu 11. kolejki PKO Ekstraklasy. Na zwycięstwo Czerwono - Niebieskich złożyło się samobójcze trafienie Jakuba Bartkowskiego i bramka Kamila Kościelnego. Gola dla gospodarzy zdobył Srdan Spiridonović.

To był szalony początek sobotniego starcia. Już w 2. minucie gospodarze otworzyli wynik meczu za sprawą Srdana Spiridonovicia. Czerwono - Niebiescy nie dali się stłamsić i kilka minut później był już remis. W polu karnym Portowców Miłosz Szczepański odnalazł Felicio Brown Forbesa. Kostarykańczyk walczył o pozycję, ostatecznie piłka znalazła się w siatce, a samobójcze trafienie zanotował Jakub Bartkowski. W 14. minucie podopieczni trenera Marka Papszuna wyszli na prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Petra Schwarza strzałem głową wykończył Kamil Kościelny, dla którego było to pierwsze trafienie w Ekstraklasie. Posiadanie piłki pomiędzy drużynami rozkładało się po równo. Samo spotkanie, po szybkim początku, wyraźnie się uspokoiło.

 

Deficyt sytuacji podbramkowych przerwał w 33. minucie Igor Sapała. Pomocnik podszedł do rzutu wolnego podyktowanego po faulu na Szczepańskim. Uderzył mocno i celnie, ale wprost w ręce Dante Stipicia. Z kolei na strzał z dystansu w 39. minucie zdecydował się Felicio Brown Forbes. Futbolówka minęła jednak słupek bramki szczecinian o niecały metr. W odpowiedzi Jakuba Szumskiego próbował zaskoczyć Zvonimir Kozulj. Jeszcze przed przerwą celnym uderzeniem wynik starał się podwyższyć Rusłan Babenko. Chwilę później sędzia odesłał obie drużyny do szatni - Raków był na jednobramkowym prowadzeniu.

 

Drugie czterdzieści pięć minut rozpoczęło się od bardzo groźnej akcji gospodarzy, którą wykończył Adam Buksa. Na nasze szczęście, napastnik Pogoni nie skierował futbolówki w światło bramki. W 51. minucie Jakub Szumski został poważnie zatrudniony przez Zvonimira Kozulja. Bośniak posłał mocne uderzenie, po którym nasz golkiper popisał się skuteczną paradą. Kilka minut później “Szumi” znów pewnie bronił, chroniąc drużynę przed stratą gola. Po naporze Pogoni, Raków odepchnął rywala. Przed szansą na trzeciego gola stanęli Schwarz, Bartl, a także Brown Forbes. Po jednej z akcji gospodarzy, mocno zakotłowało się w szesnastce. Zawodnicy Pogoni kilka razy uderzali, lecz piłka za każdym razem zatrzymywała się na jednym z częstochowian.

 

Zespół trenera Marka Papszuna szukał szybkich ataków. Po wejściu na murawę indywidualnym rajdem popisał się Piotr Malinowski. Przełożył rywala, uderzył z lewej nogi, ale piłka ugrzęzła w nogach Portowców. W 72. minucie o swojej obecności na boisku ponownie dał znać Adam Buksa, mocno posyłając piłkę w kierunku Szumskiego. Jego strzał wyłapał golkiper Rakowa. Swojej szansy z dystansu ponownie szukał Brown Forbes. Kostarykańczyk obrócił się i natychmiastowo oddał - niecelny - strzał. W 85. minucie w polu karnym szczecinian odnalazł się Jarosław Jach, który dopadł do dośrodkowania Schwarza. Tylko interwencja golkipera uchroniła Pogoń od straty gola. Do ostatniego gwizdka sędziego trwała batalia o zwycięstwo. Gospodarze ruszyli do przodu wszystkimi siłami. Nasz zespół był zwarty w defensywie, co przełożyło się na końcowe zwycięstwo! Częstochowianie dopisali do swojego konta trzy punkty i z dobrymi humorami rozpoczną przerwę na mecze reprezentacyjne. 

 

Po niej, Raków zmierzy się na GIEKSA Arenie ze Śląskiem Wrocław. To spotkanie odbędzie się 21.10 (poniedziałek), o godzinie 18:00. 

 

Pogoń Szczecin - Raków Częstochowa 1:2 (1:2)

 

1:0 - Spiridonović (2’)

1:1 - Bartkowski (samobój) (8’)

1:2 - Kościelny (14’)

 

Pogoń: Stipica - Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Matynia, Kowalczyk, Spiridonović (72. Frączczak), Kozulj, Listkowski (41. Hostikka), Dąbrowski (81. Guarrotxena), Buksa

 

Raków: Szumski - Kościelny, Petrasek, Jach, Bartl (72. Szymonowicz), Schwarz, Sapała, Babenko (83. Piątkowski), Skóraś, Szczepański (57. Malinowski), Brown Forbes

 

Liczba widzów: 3672