Znicz Pruszków - RKS Raków 1:0 (0:0)

Raków Częstochowa przegrał na wyjeździe ze Zniczem Pruszków 0:1. Bramkę dla gospodarzy z rzutu karnego w 82. minucie zdobył Arkadiusz Jędrych.

W składzie RKS-u zabrakło pauzującego z powodu nadmiaru żółtych kartek Rafała Figla. Do Pruszkowa nie pojechali także Adam Mesjasz, którego zmogła choroba oraz kontuzjowany Łukasz Kmieć. 

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. W 4 minucie rzut rożny mieli nasi rywale. Dośrodkował Paweł Kaczmarek, a do piłki dopadł jeden z jego kolegów, który oddał bardzo groźny strzał. Na nasze szczęśćie znakomitą interwencją popisał się Maciej Mielcarz chroniąc częstochowian przed stratą bramki. 

Przez kolejne minuty Znicz miał optyczną przewagę, jednak nie potrafił przełożyć tego na sytuacje bramkowe. Z biegiem czasu do głosu doszli czerwono-niebiescy. Pierwszy celny strzał na bramkę pruszkowian oddał Bissi. Dawid Kamiński zagrał ostrą piłkę z rzutu rożnego, a ta trafiła do Brazylijczyka. Bramkarz rywali złapał piłkę. 

W 20 minucie uderzał z dystansu Piotr Malinowski. Piotr Misztal wypuścił futbolówke, ale Damian Warchoł nie zdołał jej dobić. Kolejną okazję miał ponownie "Malina". Lewoskrzydłowy zszedł do środka i wpadł w pole karne, jednak piłkę zablokowali defensorzy.

W końcówce pierwszej odsłony Raków miał jeszcze dwie bardzo dobre sytuacje. Najpierw minimalnie obok słupka z ostrego kąta uderzał Malinowski. Następnie sam na sam z bramkarzem wyszedł Warchoł, ale Misztal uprzedził naszego napastnika. 

Po zmianie stron do ataku ruszyli czerwono-niebiescy. Przez szczelną tego dnia defensywę gospodarzy przedarł się Dawid Kamiński, ale upadł przed polem karnym nie mogąc oddać strzału. 

W 55 minucie Aleksander Jagiełło dośrodkował piłkę w pole karne, na szczęście żaden z jego kolegów nie zdołał do niej dopaść. 

Kilka minut po tym zdarzeniu trener Marek Papszun zdecydował się na pierwszą zmianę. Za Warchoła na boisku pojawił się Wojciech Okińczyc i w swojej pierwszej akcji "Oki" przytomnie podał do Łukasza Góry, ale strzał prawego obrońy kolejny raz zablokowali obrońcy Znicza. 

Kwadrans przed końcem minimalnie niecelnie uderzał Kamiński. W odpowiedzi piłkę do bramki chciał skierować Niewulis, jednak drugi raz Maciej Mielcarz fenomenalnie obronił. 

W 81 minucie po stracie w środku pola z kontratakiem wyszli gospodarze, a Maciej Mielcarz w polu karny sfaulował przeciwnika. Sędzia Jacek Lis wskazał na "wapno'. Do piłki podszedł Arkadiusz Jędrych i oddał strzał. Co prawda Mielcarz wyczuł intencję kapitana żółto-czerwonych, ale piłka była zbyt mocno uderzona i wpadła do siatki. 

Częstochowianie natychmiastowo rzucili się do odrabiania strat. Swoją kolejną okazję miał Malinowski ale przestrzelił.

W ostatnich fragmentach praktycznie nie schodzili z połowy pruszkowian. W doliczonym czasie gry mógł wyrównać Wojciech Okińczyc. Strzał naszego napastnika był minimalnie niecelny. Kilka chwil później arbiter zakończył spotkanie. 

Raków mimo dobrej postawy w dniu dzisiejszym ponownie nie zdobył punktów na wyjeździe. Częstochowian czeka teraz mecz na własnym stadionie ze Stalą Stalowa Wola. 

Znicz Pruszków - RKS Raków 1:0 (0:0)

Bramki:
1:0 - Arkadiusz Jędrych 82' (k)

Kartki:
38' - Radler
56' - Carlinhos
81' - Mielcarz
87' - Kaczmarek
95' - Włodarczyk

Znicz Pruszków: Misztal - Kucharski, Jędrych, Jagiełło (86. Włodarczyk), Banaszewski, Chałas (59. Kubicki), Rackiewicz, Kaczmarek (85. Bartoszewicz), Mysiak, Machalski (59. Kita), Niewulis. 

RKS Raków: Mielcarz - Góra (85. Mizgała), Klepczyński, Radler, Rogala, Kamiński, Bissi, Hoferica, Malinowski, Carlinhos (88. Pawlusiński), Warchoł (58. Okińczyc).