Bez Mateusza Góreckiego, ale za to z Mateuszem Kosem wyruszyli w piątek piłkarze Rakowa w ponad czterystu kilometrową podróż do Chojnic. W sobotę zmierzą się z miejscową Chojniczanką, która obok Miedzi Legnica typowana jest w gronie faworytów do awansu do pierwszej ligi. Trener Rakowa Jerzy Brzęczek, selekcjonując piłkarzy do „osiemnastki” meczowej na spotkanie z Chojniczanką, tym razem nie mógł wybierać wśród wszystkich zawodników. Pole manewru miał ograniczone, bo z powodu urazów nie trenowali ostatnio: Mateusz Górecki, Adrian Świerk i Mateusz Kos. Z sobotniego występu, kontuzje wyeliminowały jedynie dwóch pierwszych. Kos choć w czwartek i piątek był zwolniony z zajęć, to ostatecznie do Chojnic pojechał. Do kadry meczowej powrócił natomiast Łukasz Kowalczyk. Pomocnik, który przeciwko Bytovii Bytów (2:0) został ukarany czerwoną kartką i w sobotę będzie już do dyspozycji Brzęczka. W podróż do Chojnic, częstochowianie udali się po piątkowym rozruchu. Po ostatnim, pechowym remisie z Jarotą Jarocin (1:1), nastroje w zespole są bojowe. – Chojniczanka, to obok Miedzi Legnica najsilniejsza drużyna w naszej grupie – uważa kapitan Rakowa Paweł Kowalczyk. – Ale niejednokrotnie już pokazaliśmy, że potrafimy grać z takimi drużynami. Powalczymy w Chojnicach o trzy punkty – dodaje Kowalczyk. O zwycięstwo nie będzie jednak łatwo. W poprzednim sezonie czerwono – niebiescy odnotowali z Chojniczanką dwa remisy, 1:1 na wyjeździe oraz 2:2 przed własną publicznością. Pozostałe mecze 4. kolejki: Czarni Żagań – Bytomia Bytów, Miedź Legnica – Górnik Wałbrzych, Jarota Jarocin – GKS Tychy, Zagłębie Sosnowiec – Chrobry Głogów, Nielba Wągrowiec – Calisia Kalisz, Bałtyk Gdynia – Energetyk ROW Rybnik, MKS Kluczbork – Elana Toruń, Tur Turek – Ruch Zdzieszowice.