Zwycięstwo Rakowa nad Arką Gdynia!

Czerwono - Niebiescy pokonali 2:0 Arkę Gdynia w meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy. Bramki dla naszego zespołu zdobyli Jarosław Jach i Felicio Brown Forbes.

Początek sobotniego spotkania Rakowa z Arką należał do naszego zespołu, który raz po raz przenosił ciężar gry pod pole karne rywala. Goście z Gdyni ataki podopiecznych trenera Marka Papszuna przerywali faulami. Po jednym z rzutów wolnych częstochowianie oddali pierwszy celny strzał, kiedy w 11. minucie do piłki dopadł Daniel Bartl. Czujność w bramce Arki zachował jednak Pavel Steinbors. W odpowiedzi obok bramki Michała Gliwy uderzył Damian Zbozień. Aktywny w ofensywie był Jarosław Jach, którego szukali partnerzy z zespołu. Pierwsze dwadzieścia minut upłynęło pod znakiem ataków gospodarzy. W 25. minucie celny strzał oddał z kolei Adam Deja. Dobrą interwencję zanotował w tej sytuacji golkiper Czerwono - Niebieskich. 

 

Częstochowianie nacierali coraz mocniej i w 30. minucie wyszli na prowadzenie. Pewnym strzałem głową dośrodkowanie Miłosza Szczepańskiego wykończył Jarosław Jach, dla którego był to wymarzony debiut w Rakowie. Nasza drużyna szła za ciosem. Już po chwili Petr Schwarz mocno posłał futbolówkę w kierunku bramki Steinborsa. Także Patryk Kun szukał swojej szansy, strzelając po ziemi z pierwszej piłki. W tej sytuacji górą był bramkarz. Kilka minut później sędzia Paweł Raczkowski zakończył pierwszą połowę. Na przerwę nasza drużyna schodziła z jednobramkowym prowadzeniem.

 

Początek drugiej połowy był bardziej wyrównany. W 54. minucie nieco zakotłowało się pod polem karnym Arki. Interweniujący Steinbors opuścił własną “szesnastkę” i wybił futbolówkę w pole. Tam przejął ją Brown Forbes, oddał do Szczepańskiego, który uderzył do pustej bramki. Tylko interwencja Maghoma uchroniła gości od straty drugiego gola. Pięć minut później groźnie, tuż obok słupka, uderzał Sebastian Musiolik. W “okienko” bramki pocelował z kolei Petr Schwarz, lecz świetną robinsonadą popisał się Steinbors. Częstochowianie mieli korner i byli blisko podwyższenia prowadzenia. Minimalnie niecelny był jednak Tomas Petrasek.

 

Czujność w naszej bramce zachowywał Michał Gliwa, pewnie wyłapując strzał jednego z rywali w 68. minucie. Ostatnie piętnaście minut zaowocowało w sytuacje bramkowe. Goście z Gdyni wyraźnie zaatakowali, szukając wyrównania. Dzięki temu nasz zespół miał możliwość szybkich kontrataków. Po właśnie takiej akcji nasza drużyna podwyższyła prowadzenie. W 80. minucie Michał Skóraś wyprowadził Felicio Brown Forbesa na czystą pozycję. Kostarykańczyk nie miał żadnych problemów z pokonaniem Steinborsa, a trybuny GIEKSA Areny wybuchnęły z radości. Oba zespoły do końca walczyły o kolejną bramkę. W Rakowie próbował Tomas Petrasek, w zespole gości Mateusz Stępień. Więcej goli już nie padło. Raków Częstochowa pokonał Arkę Gdynia i dopisał do swojego konta trzy ligowe punkty.

 

W następnej kolejce częstochowianie zagrają z Piastem Gliwice. To spotkanie zostało zaplanowane na piątek, 20 września, na godzinę 18:00.

 

Raków Częstochowa - Arka Gdynia 2:0 (1:0)

 

Raków: Gliwa - Azemović, Petrasek, Jach, Bartl (74. Szymonowicz), Sapała, Schwarz, Kun, Szczepański (61. Skóraś), Musiolik, Brown Forbes (82. Babenko)

 

Arka: Steinbors - Zbozień, Maghoma, Helstrup, Marciniak, Deja (64. Budziński), Vejinović, Łoś (64. Stępień), Nalepa, Jankowski, Skhirtaladze (82. Serrarens)