Zwycięstwo z charakterem! Legia - Raków 1:2

Trzy punkty w stolicy! Raków Częstochowa wygrał 2:1 w meczu 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Legią Warszawa!

Zespół Medalików niedzielny mecz rozpoczął odważnie, szukając swoich okazji i grając wysokim pressingiem. W pierwszych dziesięciu minutach strzału z dystansu próbował między innymi Giannis Papanikolaou, a przerzucić piłkę nad Kacprem Tobiaszem chciał John Yeboah. W obu sytuacjach futbolówka mijała jednak bramkę Legii. W odpowiedzi groźnie uderzał Paweł Wszołek, ale refleksem między słupkami wykazał się Vladan Kovačević. Po kwadransie gry podopieczni trenera Dawida Szwargi zdołali zaskoczyć rywala po rzucie rożnym, ale w poprzeczkę trafił Bogdan Racovițan. Raków podkręcał tempo i dopiął swego w 27. minucie, kiedy prawą stroną urwał się Yeboah, następnie wypatrzył i zagrał piłkę do nadbiegającego Vladyslava Kochergina, a ten strzałem zza pola karnego pokonał Tobiasza. Po trafieniu 'Kocziego" mecz nabrał rumieńców. Przed przerwą dwukrotnie swojej szansy szukał Ernest Muçi, ale najpierw uderzenie Albańczyka zablokowali nasi obrońcy, a później kapitalnie interweniował "Kova". Jeszcze bliżej wyrównania był Patryk Kun, ale były zawodnik Medalików trafił w poprzeczkę. To nie koniec emocji w pierwszej części spotkania, bo Raków zaatakował i za sprawą Bartosza Nowaka zagroził bramce gospodarzom, ale skutecznie bronił Tobiasz. Kiedy wydawało się, że na przerwę do szatni będziemy schodzić z prowadzeniem 1:0, ale w doliczonym  czasie gry strzałem z główki Paweł Wszołek wyrównał stan spotkania. 

 

Niezwykle zacięta pierwsza połowa mogła zwiastować kolejne emocje w drugiej połowie meczu. Pierwsi zagrozili warszawianie. Z dystansu uderzał Bartosz Slisz, ale na posterunku był Vladan Kovačević. Chwilę później trener Dawid Szwarga był zmuszony do zmiany. Z urazem boisko opuścił Adnan Kovačević, którego miejsce zajął Gustav Berggren, a do obrony cofnięty został Giannis Papanikolaou. W międzyczasie imponującą indywidaualną akcję przeprowadził John Yeboah, ale niestety swój rajd zakończył niecelnym strzałem. Na 20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry odważniej do przodu ruszyli zawodnicy z Warszawy. Po rzucie rożnym z bliskiej odległości strzelał Rafał Augustyniak, ale jego strzał z linii bramkowej wybił jeden z naszych zawodników. Chwilę później ten sam zawodnik trafił w słupek. W odpowiedzi prawą stroną zaatakował Raków. Po zagraniu piłki w pole karne do własnej bramki piłkę skierował wspomniany Augustyniak. Mimo ostrej walki do ostatniego gwizdka wynik nie uległ już zmianie, a Raków wywiózł ze stolicy komplet punktów!

 

Niedzielny mecz był ostatnim przed październikową przerwę na kadrę. Drużyna Medalików do gry wróci w niedzielę, 22 października wyjazdowym meczem z Górnikiem Zabrze. 

 

Legia Warszawa - Raków Częstochowa 1:2 (1:1)

Bramki: Wszołek 45' - Kochergin 27', Augustyniak 75 (sam.)

 

Raków: V. Kovačević - Racovițan, A. Kovačević ( 56. Berggren), Rundić, Papanikolaou, Kochergin, Tudor, Plavšić (65. Drachal), Yeboah (65. Cebula), Nowak (75. Lederman), Crnac (75. Zwoliński)

Legia: Tobiasz - Burch, Kapuadi, Ribeiro (52. Augustyniak), Wszołek, Josue (46. Eliitm), Slisz, Kun (83. Gil Dias), Gual (46. Rosołek), Pekhart, Muçi (78. Kramer)